poniedziałek, 19 października 2009

19.10.2009

Caly czas sporo sie dzieje! W weekend bylo swieto swiatyni Taga jinja w centrum miasta. Przy drodze staly kramy `odpustowe` i stoiska z jedzeniem. Jedno stoisko szczegolnie mi sie podobalo - pan sprzedawal zlote rybki, ktore trzeba bylo samemu zlowic. Jesli ktos kiedys probowal wybierania ryb z wody, to wie, ze to nie jest takie proste ;) Fajna zabawa dla dzieci. Swiatynia byla pieknie oswietlona lampionami. Tuz przed nia stala tez duza nadmuchana zabawka. To u nas chyba nie do pomyslenia, co?







Wczoraj spotkalismy sie ze stara paczka znajomych Takashiego. Nazywaja sie Gorilas (dopytam meza skad taka nazwa!) W sumie jest ich chyba dziesiec osob. Wczoraj przyszlo z nich szesc - Takashi, Tsuyoshi, Kajiwara, Dai, Mika, Ryoichi. Wiekszosc ma juz rodziny (chyba wszyscy oprocz dwoch dziewczyn). Znaja sie w wiekszosci od podstawowki, najpozniej liceum. Jeszcze wszystkich dobrze nie znam, spotkalismy sie w sumie chyba mniej niz 10 razy, ale sa sympatyczni. Wczoraj bylo w sumie 10 doroslych osob i 6 dzieci. Calkiem spora grupka. Spotkalismy sie w nowym domu jednego z Gorillas. Bardzo ladny, przestronny dom na wsi z widokiem na gory. Najpierw robilismy szaszlyki (Takashi robil sushi, a jakze!), a potem wszystko pieklismy na zewnatrz i zajadalismy sie popijajac piwem. Bylo bardzo milo!



Jak wrocilismy do domu, okazalo sie, ze przyjechala siostra Takashiego z mezem. Wiec wieczor uplynal nam na pogaduszkach. Ten jej maz niezle pije - wypil sam chyba caly litr shochu (japonski alkohol 20% ze slodkich ziemniakow)! Jak znalazlam sie przypadkiem w kuchni z mama, to zazartowala cicho, ze moze dolejemy do kartonu shochu troche wody :))


Dzis tez, przed poludniem, przyjechala siostra mamy Takashiego z mezem w odwiedziny (prawdziwy powod to zobaczenie Witomira ;) Znow dostalismy `oiwai`. Tu naprawde wszyscy bardzo lubia dzieci!! Kazdy kto do nas przyjezdza od razu zabawia Witomira i nosi na rekach. Jak spotykamy znajomych na zewnatrz jest to samo. Czasem mam wrazenie, ze az przesadzaja, bo nie uwzgledniaja w ogole w tym uczuc dziecka (czy sie nie boi, czy chce). Byc moze to jeden z powodow dlaczego wiekszosc dzieci tutaj jest niesmialych.


Dzis tez jest wazny dzien, 90. urodziny babci Takashiego. Teraz Witomir ma popoludniowa drzemke, ale jak sie obudzi, to jedziemy ja odwiedzic.

2 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego dla Babci! :)
    Jak patrzę na te zdjęcia, to wygląda, że macie tam całkiem niezłą pogodę, w przeciwieństwie do szarej i mokrej Wawy :(
    Pytanie: co ta czarna laska wybiera na pierwszym zdjęciu? To są rybki?? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odp. do Lukasz: Dziekujemy. Tak pogoda jest swietna - w dzien zazwyczaj ok. 23 stopnii, w nocy 15. Prawie codziennie slonecznie. Tak, to sa rybki :)

    OdpowiedzUsuń