poniedziałek, 16 listopada 2009

17.11.2009

Przerwa w pisaniu wynika z braku dostepu do internetu. Nie wiem ile to potrwa :)

czwartek, 5 listopada 2009

5.11.2009

Od wczoraj znowu wrocilo do nas cieplo - dzis w dzien bylo 20 stopni, w nocy 15. Moze ten blog powienien miec tytul `japonska pogoda`? ;)


wtorek, 3 listopada 2009

3.11.2009

Rzeczywiscie dosc mocno sie u nas ochlodzilo. Dzis w dzien bylo 15 stopni, w nocy ma byc 6 stopni. Nie wiem czy wiecie, ze japonskie domy sa zbudowane z bardzo lekkich materialow (podobno typ budowy domow zapozyczono z wysp Indonezji). Generalnie budowa domu pomyslana jest pod katem lata, ktore jest tu upalne (dochodzi do 40 stopni) i bardzo wilgotne, wiec chodzi o to, by dom byl przewiewny. Gorzej zima, bo nie ma tu centralnego ogrzewania (z uwagi na mozliwe trzesienia ziemi), a temperatura w domu nie rozni sie za bardzo od tej za oknem...  Kiedys bawily mnie zdjecia Japonczykow siedzacych w domu w czapkach i zimowych kurtkach... Dzis jeszcze tak sie nie ubieralismy, ale dwa swetry juz byly potrzebne. Oczywiscie Japonczycy maja zainstalowane klimatyzatory w pokojach, ktore latem chlodza, zima grzeja (i pozeraja mnostwo pradu), ale jak sie wyjdzie do lazienki, czy na korytarz to roznica temperatur jest wtedy katastroficzna :))

Teraz wlasciwie caly czas jestesmy zajeci urzadzaniem mieszkania (z przerwami na drzemki Witomira). A propos imienia Witomir - to imie staroslowianskie, ktore znaczy `pan/wladca pokoju` (choc moja mama zauwazyla, ze mozna je interpretowac `wita pokoj`). W Polsce wlasciwie jest zapomniane (bylo uzywane za Piastow), spotykane czesciej w krajach bylej Jugoslawii. Wybierajac imie dla synka kierowalismy sie tez tym, by bylo latwe do wymowienia przez Japonczykow, wiec nikt nie ma tu z tym problemu (czasem jedynie z zapamietaniem maja klopot ;)


Suszacy sie ryz

niedziela, 1 listopada 2009

1.11.2009

Bardzo sie ciesze, ze przyjechalismy do Japonii akurat na swieto Yamakasa. Dzieki temu wszyscy okoliczni mieszkancy mnie poznali i teraz jest zabawnie, bo jak tylko wyjde na spacer z Witomirem to wszystkim przechodzacym i przejezdzajacym musze sie klaniac (mimo uzytego slowa `musze` zaznaczam, ze to bardzo przyjemne :) Jest mi bardzo milo. Wszyscy sie usmiechaja, czasem zagaduja. Na przyklad dzis chcialam wyjsc na krotki spacer a zrobil sie godzinny, bo najpierw zaczepil nas pracujacy w polu pan i za chwile wreczyl nam worek slodkich ziemniakow. Dalej jakis pan myl samochod pod domem i uslyszalam jak wola do zony `Witomir jest na spacerze!` i jak wracalismy to juz obydwoje z zona stali przed domem i w sumie na pogawedce uplynal nam kwadrans. Nawet jeden samochod sie zatrzymal i pani upewniwszy sie, ze to ja zaczela rozmowe, ze jest daleka krewna taty Takashiego i ze od dawna chciala mnie i Witomira poznac :)
I to nie sa najblizsi sasiedzi. Ja zazwyczaj nie wiem z kim mam do czynienia, ale wszyscy wokol wiedza z kim oni maja. :)




Kaki


Nawet oznaczenia prac drogowych sa tu ciekawe ;)