wtorek, 3 listopada 2009

3.11.2009

Rzeczywiscie dosc mocno sie u nas ochlodzilo. Dzis w dzien bylo 15 stopni, w nocy ma byc 6 stopni. Nie wiem czy wiecie, ze japonskie domy sa zbudowane z bardzo lekkich materialow (podobno typ budowy domow zapozyczono z wysp Indonezji). Generalnie budowa domu pomyslana jest pod katem lata, ktore jest tu upalne (dochodzi do 40 stopni) i bardzo wilgotne, wiec chodzi o to, by dom byl przewiewny. Gorzej zima, bo nie ma tu centralnego ogrzewania (z uwagi na mozliwe trzesienia ziemi), a temperatura w domu nie rozni sie za bardzo od tej za oknem...  Kiedys bawily mnie zdjecia Japonczykow siedzacych w domu w czapkach i zimowych kurtkach... Dzis jeszcze tak sie nie ubieralismy, ale dwa swetry juz byly potrzebne. Oczywiscie Japonczycy maja zainstalowane klimatyzatory w pokojach, ktore latem chlodza, zima grzeja (i pozeraja mnostwo pradu), ale jak sie wyjdzie do lazienki, czy na korytarz to roznica temperatur jest wtedy katastroficzna :))

Teraz wlasciwie caly czas jestesmy zajeci urzadzaniem mieszkania (z przerwami na drzemki Witomira). A propos imienia Witomir - to imie staroslowianskie, ktore znaczy `pan/wladca pokoju` (choc moja mama zauwazyla, ze mozna je interpretowac `wita pokoj`). W Polsce wlasciwie jest zapomniane (bylo uzywane za Piastow), spotykane czesciej w krajach bylej Jugoslawii. Wybierajac imie dla synka kierowalismy sie tez tym, by bylo latwe do wymowienia przez Japonczykow, wiec nikt nie ma tu z tym problemu (czasem jedynie z zapamietaniem maja klopot ;)


Suszacy sie ryz

2 komentarze: